Błękitni Krzeczów - Nieszkowianka Nieszkowice Małe

Powrót
Błękitni Krzeczów
Błękitni Krzeczów Gospodarze
2 : 1
1 2P 1
1 1P 0
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe Goście

Bramki

Błękitni Krzeczów
Błękitni Krzeczów
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe

Kary

Błękitni Krzeczów
Błękitni Krzeczów
Nieznany zawodnik
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe

Skład wyjściowy

Błękitni Krzeczów
Błękitni Krzeczów
Brak danych
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe


Skład rezerwowy

Błękitni Krzeczów
Błękitni Krzeczów
Brak dodanych rezerwowych
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Numer Imię i nazwisko
83
Andrzej Górecki
roster.substituted.change 85'
20
Mateusz Lech
roster.substituted.change 67'
6
Kamil Kostuch
roster.substituted.change 71'

Sztab szkoleniowy

Błękitni Krzeczów
Błękitni Krzeczów
Brak zawodników
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

mastodont

Utworzono:

20.08.2018

Za nami kolejny ligowy mecz. Tym razem, jak wszyscy zapewne wiecie, naszym rywalem była drużyna Błękitnych Krzeczów. Już od pierwszych minut było wiadomo, że obie drużyny na boisko wyszły w jednym celu, wygrać mecz. Już w trzeciej minucie przed szansą na otwarcie wyniku stanęli zawodnicy gospodarzy, jednak strzał zza pola karnego pewnie obronił Patryk. Minutę później po dalekim wrzucie z autu przed swoją szansą stanął Daniel Kasiński, lecz niestety minimalnie przestrzelił. Po tym elektryzującym początku mecz się nieco uspokoił, w prawdzie obie drużyny próbowały atakować, niestety, czasem brakowało dokładności, czasem nienajrówniejsza murawa płatała figle i tak mijały kolejne minuty. Należy zaznaczyć, że w tej fazie gry rośli zawodnicy z Krzeczowa opanowali środek gry, skutecznie psując krew naszym rozgrywającym. Taki stan rzeczy trwał do 41 minuty kiedy to prawą stroną urwał się skrzydłowy drużyny Błękitnych, swój rajd zakończył niegroźnym dośrodkowaniem, ale niestety drużynie gospodarzy tym razem pomogła murawa. Piłka radośnie podskakując na wybojach minęła 3 naszych obrońców i dotarła do jedynego napastnika w naszym polu karnym, ten spokojnie ją opanował i technicznym płaskim strzałem w długi róg pokonał naszego bramkarza. Mówi się trudno, trzeba odrabiać straty. Jeszcze przed przerwą przed okazją na wyrównującą bramkę stanął Daniel Kasiński, ale niestety i tym razem minimalnie przestrzelił. Na przerwę schodzimy z jedną bramką do odrobienia i świadomością, że zdecydowanie możemy tu coś ugrać.
Druga połowa od pierwszych minut przebiegała pod nasze dyktando. Sygnał do ataku dał Filip Świętek, groźnie strzelając na bramkę z rzutu wolnego, niestety bramkarz gospodarzy z najwyższym trudem sparował piłkę na rzut rożny. Kolejna groźna sytuacja to dośrodkowanie z rogu boiska i przed szansą stanął Mateusz Chmielek, i tym razem brakło centymetrów. Kolejną okazję mieliśmy w 50 minucie, gdy świetnym podaniem Filip Świętek uruchomił Maćka Broszkiewicza, ten wpadł w pole karne, strzelił na bramkę mijając bramkarza i... z pod ziemi wyrósł obrońca wybijając piłkę z linii bramkowej. Jednak co się odwlecze to nie uciecze, minutę później Mateusz Chmielek w z pozoru niegroźnej sytuacji, tuż przy linii końcowej boiska, przepchnął się z obrońcą i wyłożył piłkę Danielowi Kasińskiemu, a ten spokojnym strzałem w długi róg zdobył bramkę wyrównującą. To nie zraziło naszej drużyny do dalszych ataków, kolejne minuty to kolejne sytuacje. Najpierw po raz kolejny strzałem z dystansu postraszył Filip Świętek, minutę później bliski szczęścia był Maciej Broszkiewicz. Niestety jak głosi stare piłkarskie przysłowie, niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 57 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego sporego pecha, miał zawodnik Nieszkowianki, który przy próbie interwencji skierował piłkę do własnej bramki. Z ławki rezerwowych naszej drużyny wyglądało, jakby nasz zawodnik był faulowany, ale w rozmowie pomeczowej, nasz informator na boisku, stwierdził, że kontakt tam był, zawodnik został lekko pchnięty, ale nie ma co przesadzać z gwizdaniem takich rzeczy. Z podobnego założenia wyszedł arbiter główny spotkania efektem czego znów musieliśmy nadrabiać straty i znów wzięliśmy się za to ze sporym animuszem, w efekcie czego znów to nasi zawodnicy wiedli prym na boisku. W 75 minucie wprowadzony za Filipa Świętka, Kamil Kostuch stanął sam na sam z bramkarzem i ładnym lekkim technicznym strzałem… trafił w słupek. Kilka chwil później Łukasz Cefal po zamieszaniu w polu karnym ładnie przymierzył i piłka sobie tylko znanym sposobem zamiast wpaść w okienko minęła bramkę. Bliskim wyrównania Kamil Świętek, gdy silnym strzałem zza pola karnego ostemplował poprzeczkę bramki gospodarzy. Drużyna z Krzeczowa wydawała się zaskoczona postawą naszych zawodników i niezbyt ochocza w drugiej połowie ruszała z ofensywnymi akcjami i skupiała się na pilnowaniu wyniku. Swoją jedną z nielicznych groźnych sytuacji mieli gdy w ostatniej akcji meczu, z rzutu wolnego, soczystym uderzeniem popisał się jeden z zawodników sprawiając spore problemy bramkarzowi Nieszkowianki.
Dziękujemy drużynie Krzeczowa za fajny i ciekawy mecz i życzymy powodzenia. Mamy nadzieję, że obu zawodnikom, którzy ucierpieli pod koniec meczu nie stało się nic groźnego i że już za tydzień wybiegną na boisko.
Sędziom dziękujemy za dobrze poprowadzone zawody.
Wielkie słowa podziękowania należą się naszym kibicom, za bardzo liczne przybycie i w spieranie nas w tym meczu. Po raz kolejny już na trybunach chyba więcej było gości niż gospodarzy;)

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości